List Kustosza do Przyjaciół Sanktuarium

Jesień sprzyja refleksjom, a więc może warto zastanowić się nad tym, czy wraz z postępem tzw. cywilizacji rozwinął się, czyli udoskonalił – człowiek. Liczne zjawiska temu przeczą.

Czas, w którym Bóg pozwolił nam żyć jest pod wieloma względami wyjątkowy. Wielkie osiągnięcia nauki i techniki, wspaniałe wynalazki ułatwiające życie, postęp medycyny, możliwość szybkiego i łatwego kontaktu z innymi pomimo znacznych odległości. Trudno sobie wyobrazić życie bez tych wszystkich cudów. Aż strach pomyśleć, że mogliśmy urodzić się np. dwieście lat temu. A jednak po nas przyjdą kolejne pokolenia i może wszystko będzie wyglądało inaczej? Wiele faktów na to wskazuje.

         Jesień sprzyja refleksjom, a więc może warto zastanowić się nad tym, czy wraz z postępem tzw. cywilizacji rozwinął się, czyli udoskonalił – człowiek. Liczne zjawiska temu przeczą. Kiedy czytamy pisma starożytnych, to poruszają oni ludzkie problemy, dylematy, słabości, które dotykają także nas. Nie było wtedy kosmicznych rakiet, satelitów, komputerów itp. Był za to ten sam człowiek, z pragnieniem miłości, bezpieczeństwa, pragnieniem rozwoju. Przeżywał podobne rozterki, smutki, niepokoje, złości, poddawał się różnym nastrojom, uprawiał politykę, wchodził w układy, zależności, choć czas i otoczenie były nieco inne. Wystarczy wziąć do ręki Ewangelię. Czy słowa i upomnienia Jezusa straciły choć trochę na aktualności? Czy przestroga „Jak trudno jest bogatemu wejść do Królestwa Niebieskiego” nie brzmi z tą samą mocą w naszych uszach? Czy brak poszanowania dla ludzkiej godności i życia przestały być problemem? Czy nieopanowana chęć zysku, kariery, władzy, niszcząca ludzkie relacje, doprowadzająca do potwornych wojen nie jest dzisiaj zagrożeniem? Wydaje się, że nie nadążamy za rozwojem techniki. Mało tego, najniższe instynkty drzemiące w nas, wykorzystują osiągnięcia nauki, aby w sposób jeszcze bardziej wyrachowany, skuteczny, realizować swoje okrutne cele.

         Potrzebujemy wiele modlitwy, powrotu do źródła, do pierwotnego Bożego zamysłu. Chrześcijanie mają przemieniać ten świat. Mają być solą, która nadaje smak, mają ukazywać właściwy kierunek i właściwą wartość rzeczy. A cóż będzie kiedy sól utraci swój smak, kiedy ludzie Kościoła zapomną o swoim powołaniu?

         Matce Pokoju oddajemy ten czas, te trudne zmagania o prawdziwy postęp, prawdziwą cywilizację. Zawierzamy Jej tych, którzy mają być solą ziemi i światłem świata bez względu na okoliczności. Dobrej Matce polecamy naszych zmarłych, tradycyjnie już w miesiącu listopadzie, aby Bóg w swym miłosierdziu wyrównał ścieżki, które w ich życiu ziemskim były kręte, wypalił ogniem miłości wszelki ciążący grzech. Niech nasi bliscy zmarli, widzący już ten świat z innej perspektywy, wyjednają nam z kolei mądrość pięknego życia zgodnego z zamysłem Stwórcy.

W naszym Sanktuarium, przygotowujemy się duchowo na dwie kolejne rocznice: sześćdziesiątą rocznicę uwięzienia Prymasa w Stoczku (12.10.1953) i trzydziestą rocznicę Koronacji łaskami słynącego wizerunku Matki Pokoju. Koronacji tej dokonał bł. Jan Paweł II 19.06.1983 roku. Rodzi się nadzieja, że wydarzenia te pozwolą na nowo odkryć historyczną i duchową wartość stoczkowskiego klasztoru i całego Sanktuarium.

         Również od strony materialnej próbujemy przygotować to miejsce na godne przyjęcie pielgrzymów. Podjęliśmy starania aby na placu przed Bazyliką powstał ołtarz polowy (na stałe). Będzie to ołtarz – pomnik. W samej Bazylice kontynuujemy prace przy całościowej renowacji Ołtarza Głównego.

         Z wielkim bólem informujemy, że w obliczu zbliżających się tak ważnych rocznic, w nocy z 27/28 sierpnia 2012 miała miejsce brutalna profanacja słynącego łaskami obrazu Matki Pokoju. Skradziono srebrną suknię zdobiącą od wieków stoczkowski wizerunek. To też jest znak naszych trudnych czasów, jakiś element specyficznego „postępu”, pewnej „cywilizacji”, gdzie nie ma żadnych hamulców , żadnych reguł.

Nasze Sanktuarium od wielu lat przeżywa od strony materialnej ogromne trudności (długoletnia blokada prze władze komunistyczne, duże zniszczenia, grabieże wojenne i powojenne). Dzięki życzliwości pielgrzymów, dobrodziejów możemy to jakoś powoli ogarniać, a nawet prowadzić pewne remonty. Czas biegnie bardzo szybko i choć chciałoby się zrobić więcej, to jednak ciągle zostajemy w tyle. Być może profesjonale zabezpieczenia, alarmy pozwoliłyby uniknąć profanacji obrazu. Być może.

         Prosimy Was kochani o wielką modlitwę w intencji odnalezienia daru wotywnego jakim  była skradziona suknia (XVII w.) Prosimy o modlitwę w intencji prowadzonych prac, aby klasztor i cale Sanktuarium mogły służyć przybywającym tu pątnikom, gościom, aby mieli godne warunki pobytu i mogli czerpać z bogatej skarbnicy duchowej tego miejsca.

         Jeśli ktoś z Was jest w stanie wspomóc także materialnie renowację Ołtarza Głównego w Bazylice, aby jak najszybciej zabezpieczyć wizerunek Matki Pokoju, to z wielką wdzięcznością przyjmiemy ten dar.

         Dziękując za dotychczasowe wsparcie – duchowe i materialne, pozostajemy we wdzięcznej pamięci i ustawicznej modlitwie u Matki Pokoju.

Szczęść Boże!

 

Ks. Grzegorz Deryngowski MIC

Kustosz Sanktuarium Matki Pokoju

  w Stoczku Kl.

 

W miesiącu listopadzie w Sanktuarium Matki Pokoju odprawimy 30 Mszy św. za zmarłych poleconych w wypominkach.
Logowanie